No i jest kolejny grafik. Coś chyba ostatnio mi za dużo lotów do Stanów dawali, więc teraz chcą zbalansować. Abu Dhabi, Bahrajn, loty charytatywne.. Styczniowy grafik (nie licząc nadchodzącego urlopu, na który plany zmieniają się średnio dwa razy dziennie) to chyba "prezent" gwiazdkowy do moich sudańsko-indyjskich Świąt... Nic dodać, nic ująć..
01 - OFF
02 - SBY
03 - Abu Dhabi, UAE
04 - OFF
05-19 - urlop
20 - OFF
21 - ASBY
22-24 - SBY
25 - Bahrajn
26-27 - Londyn, UK
28-29 - OFF
30-01 - Perth, Australia
Za to ta Australia na koniec miesiąca... zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPS. Już jakiś czas śledzę Twojego bloga, najlepszy jaki do tej pory czytałam, rewelacja! Zawsze z niecierpliwością czekam na kolejne notki. :)
Życzę powodzenia i wszystkiego co najlepsze na nadchodzący Rok- oby był jeszcze bardziej udany niz poprzedni :)
ale jest i Perth i Londyn no i urlop! :) styczeń minie szybko, a w lutym czuję w kościach że dadzą coś super!
OdpowiedzUsuńOby Twoje kości nie zawiodły ;) Jakieś Seszele by się przydały :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku! Ciekawe gdzie wybrałaś się na wakacje:) Czekamy na relację!
OdpowiedzUsuń