obraz

obraz

czwartek, 22 listopada 2012

Grudzień 2012

Wspominałam już niejednokrotnie o bezpośrednich lotach do Polski, które zaczynamy od 5 grudnia. Od czasu jak tylko wyszła oficjalna informacja, że częstotliwość lotów na dobry początek to cztery tygodniowo, wszystkim moim koleżankom i kolegom po fachu buzie się uśmiechnęły. Bo dla nas oznacza to 48 godzinny pobyt w Warszawie, a nie tak jak przeważnie (średnio) 24 godziny. Dlatego też sporo osób, nie tylko Polaków, zamierzało się o ów lot starać.

Pojawił się grudniowy grafik, wchodzę, otwieram.. TA DAAAAAAM!!! Nie dosyć, że mam warszawski lot w planie, to jeszcze ten pierwszy, 5 grudnia! Oprócz tego mój grafik jakiś taki pusty. Sporo dni wolnych (dobrze) i sporo stand by (niedobrze). Poza naszą stolicą nie mam innego europejskiego lotu, a to właśnie w Europie najlepiej czuć świąteczną, grudniową atmosferę, której w Doha tak brakuje. Może Nowy Jork uratuje sytuację. A jak nie, to trzymajcie kciuki, żeby niespodziankowy SBY między 24 a 26 grudnia okazał się jakimś Wiedniem, Sztokholmem albo, co lepiej, Warszawą.

Sylwester co prawda wolny, ale do pełni szczęścia potrzeba mi jeszcze wolnego dnia 1 stycznia. A to będzie wiadomo dopiero pod koniec grudnia, więc z planowaniem imprezy jeszcze się muszę wstrzymać ;)



01-03 - Seul, Korea Południowa
04 - Dammam, Arabia Saudyjska
05-07 - Warszawa, Polska
08-12 - OFF
13-14 - SBY
15-18 - OFF
19-21 - Nowy Jork, USA
22-23 - OFF
24-26 - SBY
27/28 - Abu Dhabi, UAE
29-30 - SBY
31 - OFF


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz