obraz

obraz

poniedziałek, 26 września 2011

SEP zaliczone!!

Kolejny dział zamknięty! Safety and Emergency Procedures - zaliczone! Wczorajszy test pisemny na 100%, dzisiejszy egzamin praktyczny też poszedł gładko!

Podzielili naszą grupę na mniejsze, 4-osobowe grupki. Ja poszłam na pierwszy ogień, zostałam przydzielona do drużyny z trzema dziewczynami z Indii, które już mają po kilka lat doświadczenia w innych liniach lotniczych. Egzaminator postawił przed swoim biurkiem cztery krzesła dla nas i po kolei każdej zadawał pytanie. Jeszcze rano w taksówce gorączkowo wertowałyśmy swoje podręczniki w poszukiwaniu szczegółowych informacji, które (jak nam się wtedy wydawało) wyleciały z głowy. Byłyśmy przekonane o tym, że egzaminator zje nas żywcem, zaraz po tym jak nam udowodni, że jednak nie wszystko umiemy.Tymczasem okazał się bardzo miłym i przyjaznym człowiekiem. W miarę upływu czasu czułam się bardziej zrelaksowana i rozluźniona. Egzamin miał trwać dwie godziny, ale uwinęłyśmy się z wszystkimi pytaniami w godzinę. Odpowiadałyśmy na tyle pewnie, że egzaminator nie poprosił nas o zaprezentowanie żadnej ze scenek z ewakuacją na koniec. A szkoda. Tyle czasu się przygotowałyśmy, ćwiczyłyśmy na krzesłach w mieszkaniu, nawet rano na portierni, w oczekiwaniu na taksówkę. Aż się pan z ochrony z nas śmiał ;) No ale ważne, że wszystko zdane. Wróciłyśmy zadowolone do mieszkania, gdzie reszta dziewczyn w napięciu i stresie czeka na swoją kolej. Niektóre z nich będą zdawać dopiero jutro. Dla nas oznacza to dzień wolny. A skoro dzień wolny, to trzeba wymyślić coś ciekawego. Cokolwiek by to nie było, na pewno skończy się plażowaniem w InterContinental Hotel :)


W taksówce - już po egzaminie. Po lewej Akanksha, po prawej Gitanjali.


Priya


I nasz Security Guy :)


2 komentarze:

  1. Ooo gratuluję Martyś! :) urodzinowe kciuki widać popłaciły! :)

    teraz jakie dalej plany? jakie teraz szkolenie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo, brawo! Idziesz przez kolejne egzaminy jak burza:)

    OdpowiedzUsuń