obraz

obraz

środa, 17 września 2014

Moskwa nad i pod ziemią

Lot do Moskwy był kolejnym z lotów, o które prosiłam. Podczas mojego ostatniego pobytu w Rosji, Plac Czerwony był zamknięty, bo trwały przygotowania do jakiegoś festiwalu, dlatego koniecznie chciałam jeszcze raz odwiedzić to miejsce. 

Tuż po otwarciu drzwi na lotnisku Domodedovo czekała grupka ludzi z jakiejś zdrowotnej organizacji. Poprosili o wygłoszenie komunikatu nakazującego pasażerom pozostać na miejscach do kontroli temperatury ciała. Po czym pani ze sprzętem, który wyglądał jak aparat fotograficzny, przeszła przez kabinę i każdemu "zrobiła zdjęcie". Na ekranie za pomocą kolorów wskazywana była temperatura ciała, Cały świat boi się eboli.

Tym razem nie popełniłam tego samego błędu, co ostatnio w Rzymie. Pomimo tego, że trzy inne osoby wybierały się na Plac Czerwony, który był też częścią mojego planu, na miasto ruszyłam sama. W drodze z hotelu do stacji metra minęłam ze trzy "Pałace Kultury i Nauki". Budynki na pewno miały inne przeznaczenie, ale z zewnątrz wypisz wymaluj - PKiN, nasza warszawska wizytówka. 

Zaczęłam swój spacer od Soboru Chrystusa Zbawiciela, największej świątyni prawosławnej na świecie. Jakoś dziwnie nie byłam zaskoczona, kiedy zza budynków wyłoniła się budowla obłożona rusztowaniem. Trwa chyba Ogólnoświatowy Miesiąc Odnawiania Zabytków. Zaczęło się od Zaginionego Miasta w Pekinie, później całkowicie osuszona Fontanna di Trevi w Rzymie, część świątyni Kiyomizu w Kioto, a teraz i Moskwa. Nie wspominałam we wcześniejszych postach o poprzednich przypadkach, ale już przy czwartej takiej sytuacji z rzędu, musiałam Wam o tym napisać. Nie przeszkodziło mi to jednak w zrobieniu kilku zdjęć. Ciekawostką jest, że pierwotna świątynia była budowana przez 44 lata i została ukończona w 1880 roku. Jednak w 1931 roku podjęto decyzję o jej wyburzeniu i postawieniu w tym miejscu Pałacu Rad. Wysadzono budynek, który jednak przetrwał eksplozję. Trzeba było wysadzać jeszcze raz. II Wojna Światowa przeszkodziła w budowie Pałacu Rad, w rezultacie budynek nigdy nie powstał. Dopiero pod koniec lat 80. podjęto pierwsze próby odbudowania zniszczonej świątyni. Tym razem trwało to krócej, niż 44 lata. Oficjalnie prace zaczęły się w 1994 roku, a już dwa lata później w dolnej części odprawiono pierwszą liturgię. Całość oddano do użytku trzy lata później. 

Pomnik Fiodora Dostojewskiego przed Biblioteką Narodową








Ruszyłam w kierunku Kremla. Podeszłam od strony barbakanu Kutafja. Tak, wiem, nazwa mało przyjazna polskiemu językowi ;) Kutafia tymczasem oznacza grubą, niezdarną kobietę. Do środka Kremla nie weszłam, bo zwiedzanie tylko do 17:00. Przeszłam za to dookoła, podziwiając Ogród Aleksandryjski. Przy Grobie Nieznanego Żołnierza akurat odbywała się zmiana warty, ale przyciągnęło to tyle turystów, że nie sposób było cokolwiek zobaczyć. 

Barbakan Kutafia








Przed Państwowym Muzeum Historycznym rozstawione były kramiki o bardzo tropikalnym wystroju. Palmy, kwiaty, piasek, jak na plaży i wybudowane na nim zamki. Nie wiem jednak co to była za okazja, bo wszystko było już pozamykane. Widocznie nie ma znaczenia, czy to miejsce turystyczne, czy nie. Godzina 17 i do domu! Wszystko to jednak stanowiło piękny kontrast do czerwonej cegły Muzeum. . 






Turystki przyłapane na "selfie"

Sam Plac Czerwony w połowie był zastawiony... rusztowaniami. Budowana była scena na Międzynarodowy Festiwal Muzyki Wojskowej. Mauzoleum Lenina było zastawione, ale reszta była ogólnie dostępna. Oczywiście zmierzałam w kierunku Cerkwi Wasyla Błogosławionego, która wielu kojarzy się z bajkowym pałacem. Legenda głosi, że po wybudowaniu świątyni, Iwan Groźny nakazał oślepić architektów pracujących przy jej budowie, aby już nigdy w życiu nie stworzyli takiego cuda. Jednak jest to tylko legenda. Historia odnotowuje ich późniejsze prace. Cerkiew Wasyla Błogosławionego została wzniesiona na upamiętnienie zwycięstwa w wojnie z kazańskimi Tatarami. Osiem oddzielnych cerkwi symbolizuje osiem dni walk pod Kazaniem. Obecnie sobór (świątynia) jest częścią Muzeum Historycznego. Znajdują się tam historyczne dzwony i niezwykła kolekcja broni z czasów Iwana Groźnego. 






Mauzoleum Lenina


Słońce powoli schodziło coraz niżej, więc zabrałam się do drugiej części mojej wycieczki. Zeszłam pod ziemię do metra. Niby nic nadzwyczajnego, przecież jakoś trzeba się poruszać po mieście. Tym bardziej, że moskiewskie metro to drugie najbardziej obciążone metro na świecie, zaraz po sieci w Tokio. Ale tym razem nie zamierzałam wychodzić z tunelów przez najbliższe półtorej godziny. Plątanina podziemnych korytarzy przypomina bardziej wnętrza muzealne. Nie ma dwóch takich samych stacji. Wszystkie zaskakują przepychem i bogatymi udekorowaniami. Organizowane są nawet wycieczki z przewodnikiem po stacjach metra. Zaczęłam od stacji Ochotnyj Riad, bo była mi najbliżej. Podczas II Wojny Światowej najgłębsze stacje służyły jako schrony przeciw bombowe. Były zaopatrzone w jedzenie i wodę, a nawet rozrywki, takie jak filmy, musicale, biblioteki. Podczas lat wojennych w podziemnych stacjach metra urodziło się ponad 150 dzieci. Na tej stacji znajdowała się wystawa pt."Heroizm i patriotyzm Rosjan w Twórczości Tołstoja", która miała motywować ludzi do walk przeciwko Nazistom.

Stacja Ochotnyj Riad

Stacja Ochotnyj Riad

Wśród siatki metra moskiewskiego, linia nr 5 to linia okrężna. Ciekawa legenda wyjaśnia jej powstanie. Kiedy architekci przedstawili projekt metra Stalinowi, ten przypadkowo postawił kubek z kawą na projekcie. Oczywiście, co na pewno przytrafiło się wielu z nas, kubek z kawą zawsze pozostawia okrągły, brązowy ślad na najważniejszych dokumentach. Tak się stało i tym razem. Jako że projekt wcześniej został już zatwierdzony i podpisany, inżynierowie zaprojektowali okrężną linię metra, która do dziś oznaczana jest brązowym kolorem. 

Siatka moskiewskiego metra z okrężną linią nr 5 na środku

Następnie odwiedziłam stację Komsomolskaja. Za projekt tej stacji architekci zostali odznaczeni Nagrodą Stalinowską, a w 1958 stację nagrodzono Grand Prix na Expo w Brukseli. Głównym motywem tego barokowego wystroju jest walka z najeźdźcami i zwycięstwo w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej z III Rzeszą. Ogromne kolumny z jasnego marmuru, mozaiki, płaskorzeźby i masywne żyrandole - nigdy bym się nie spodziewała znaleźć tego wszystkiego tak głęboko pod ziemią. 

Tunel prowadzący do stacji Komsomolskaja

Stacja Komsomolskaja

Stacja Komsomolskaja

Stacja Nowosłobodskaja spodobała mi się najbardziej. Architekt Aleksiej Duszkin po raz pierwszy na świecie zastosował witraże przy dekoracji podziemia. Stację zdobią w sumie 32 podświetlane witraże. a końcu korytarza znajduje się mozaika "Pokój na całym świecie" autorstwa Korina. Początkowo zamiast słońca widniał portret Stalina, ale został przerobiony na żądanie Chruszczowa. 

Stacja Nowosłobodskaja

Stacja Nowosłobodskaja

Stacja Nowosłobodskaja

Stacja Nowosłobodskaja

Stacja Nowosłobodskaja - mozaika "Pokój na Całym Świecie"

Stacja Nowosłobodskaja

Wystrój stacji Biełorusskaja, jak sama nazwa wskazuje, jest poświęcony kulturze i ekonomii Białorusi. Mozaiki umieszczone na sklepieniu przedstawiają sceny z życia codziennego Białorusinów. Znajduje się tu również spora rzeźba ukazująca białoruskich partyzantów.

Stacja Biełorusskaja

Stacja Biełorusskaja

Stacja Biełorusskaja - pomnik partyzantów białoruskich

Majakowskaja to kolejna stacja zaprojektowana przez Aleksieja Duszkina, jest uważana za jedną z najpiękniejszych w całej sieci metra. Otrzymała Grand Prix na Wystawie Światowej w Nowym Jorku w 1939 roku, w latach 80. XX wieku otrzymała status zabytku, a w 2001 roku została wpisana na listę najważniejszych zabytków historii i kultury Moskwy. Jestem pewna, że przestrzeń pełna kolumn, ozdobionych stalą nierdzewną i rodonitem, podłogi z marmuru i mozaiki na suficie zachwycą każdego. 

Stacja Majakowskaja

Stacja Majakowskaja

Stacja Majakowskaja

Stacja Majakowskaja

W drodze do hotelu wysiadłam jeszcze na dwóch stacjach: Krasnopriesnienskaja i Kijewskaja. Pierwsza pełna granitów i płaskorzeźb, a druga wypełniona mozaikami z motywem przewodnim.. uwaga... historii Ukrainy i przyjaźni między narodami ukraińskim i rosyjskim. Chyba ktoś powinien się przespacerować na tę stację i dokładnie sobie pooglądać...

Stacja Krasnopriesnienskaja 

Stacja Krasnopriesnienskaja 

Stacja Kijewskaja

Stacja Kijewskaja

Stacja Kijewskaja

Stacja Kijewskaja

Stacja Kijewskaja

Stacja Kijewskaja

Stacja Kijewskaja

Stacja Kijewskaja

Podobno oprócz oficjalnego systemu tuneli, istnieje również (choć nigdy oficjalnie nie potwierdzony) tajny system metra, przeznaczony dla władz państwowych, łączący najważniejsze budynki administracji. Funkcjonuje pod nazwą D-6 albo Metro-2, ale tych stacji nie udało mi się już odwiedzić ;)

Jak widać piękno architektury można odnaleźć wszędzie. Również wiele, wiele metrów pod ziemią.
Moskwa, Rosja 19-20.08.2014

9 komentarzy:

  1. Cudny post, mądra dziewczyna z Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  2. W lipcu odwiedziłam Moskwę więc z przyjemnością przeczytałam Twój post i przypomniałam sobie te wszystkie piękne miejsca :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamietam moja wizyte w Moskwie, jesienia 2011, niesamowite wrazenia pomimo mroznej pogody, moskiewskie metro absolutnie mnie urzeklo :) podziemny cud :)

      Usuń
  3. przecież te stacje metra wyglądają jak muzea!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czy się dodało, to jeszcze raz.
    Wspaniałe są te stacje metra w Moskwie, ale blado wypadają przy artykule ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Martyno, jeśli to nie problem, proszę o zamieszczeniu na swoim facebooku informacji z poniższego linka
    https://www.facebook.com/pomagamy.andrzejowi
    Ten Pan kocha podróże tak samo jak my, jeszcze wiele krajów będzie mógł zwiedzić. Zaraził się amebą w Indonezji, walczy o życie w Singapurze. Myślę, że każda osoba kochająca podróże zrozumie i nic więcej nie trzeba pisać. Z góry dziękuję,
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna ta Moskwa. Stacje metra zapierają dech w piersiach, a miałam trochę inne wyobrażenie o nich. Dawno temu oglądałam bardzo smutny film dokumentalny o bezdomnych dzieciach żyjących w podziemiach Moskwy. Bród, smród, robactwo i żebracy - taki "obraz" wyłaniał się z tego filmu. A na Twoich zdjęciach pięknie i bardzo zachęcająco. Pozdrawiam. B.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo Pani dziekuje! I zycze wszystkiego dobrego! Natalia

    OdpowiedzUsuń
  8. jejku zazdroszczę Ci (jeśli w ogóle mogę pisać do Ciebie na Ty) tej wycieczki, już od jakiegoś czasu mówię, że w przyszłości muszę odwiedzić Rosję- głównie Moskwę i Petersburg ale najpierw chcę sobie przypomnieć język bo to czego nauczyłam się w liceum już dawno wyleciało mi z głowy - a po tym poście mam jeszcze większą ochotę na wyjazd. Dzięki wielkie za post !

    OdpowiedzUsuń