obraz

obraz

środa, 12 listopada 2014

Prywatne podwórko

Wiem, że wszędzie robi się już coraz zimniej. Deszczowo, wietrznie i z temperaturą poniżej 10 stopni. Nawet w Katarze daje się odczuć nadchodzącą zimę, ale tutaj efekt jest zupełnie odwrotny. Temperatura spada w końcu poniżej 30 stopni i w ciągu dnia można przyjemnie spędzić czas na zewnątrz, bez dotychczasowej duchoty. Ale dzisiaj chcę wspomnieć końcówkę lata w Nowym Jorku.

Central Park, Serce i płuca Manhattanu. Od dawna był na mojej liście, czekałam tylko na dobrą pogodę. Ta oaza zieleni w centrum miasta zajmuje aż 3,41km2 powierzchni. To jak warszawskie Łazienki razy 4,5. W zeszłym roku udało mi się zrobić zdjęcie Manhattanu z góry, podczas kołowania nad miastem. Aura co prawda była zimowa, ale widać wyraźnie, jak wśród budynków wyróżnia się ogromny prostokąt. To właśnie Central Park. Przeważnie oglądamy obrazy, kiedy to środek puszczy zostaje całkowicie wycięty i wykarczowany, a w miejscu drzew rosną coraz to nowsze bloki. Tym razem widok jest inny. Zupełnie jakby w środku miejskiej dżungli wycięto kilka wieżowców i drapaczy chmur, a w ich miejsce zasadzono drzewa. 


Mogłoby się wydawać, że tak ogromny park, to idealne otoczenie dla tych spod ciemnej gwiazdy: rabusiów, gwałcicieli, morderców. Jednak władze Nowego Jorku poradziły sobie z tym świetnie, zamykając park w godzinach 01:00 - 06:00. Całość Central Parku to wydzielony rejon policji z własną komendą. I chyba skuteczną, bo na przykład w 2012 roku doszło tu do jednego gwałtu, 74 kradzieży i ani jednego morderstwa. To chyba dobry wynik, jak na część miasta Nowy Jork.

Ależ zaczęłam negatywnie. Spróbuję jeszcze raz.

Central Park jest domem dla ponad 25 tysięcy drzew, Zielono, zielono i jeszcze raz zielono. Trudno sobie wyobrazić, że kiedyś całą tą powierzchnię zajmowały podmokłe tereny bagienne. Spędziłam pół dnia na spacerowaniu, siedzeniu na trawie i nie robieniu niczego, poza zdjęciami. Można powiedzieć, że ten park to takie prywatne podwórko nowojorczyków. Mieszkańcy spacerują tutaj z psami, biegają przed i po pracy, matki spacerują z wózkami i przyprowadzają starsze pociechy na liczne place zabaw. Rowerzyści, wrotkarze, deskorolkowcy, bryczki, wszystkiego tu pełno. Do tego wszystko bardzo dobrze zorganizowane. Nie wszędzie można wjechać na rowerze, czy deskorolce. Nie na każdy trawnik można wyprowadzić psa. A niektóre trasy biegowe mają wyznaczony nawet kierunek biegania.





Jak to na park przystało, sporo tu artystów i ludzi rozrywki, którzy w przeróżne sposoby zbierają pieniądze. Malarze, karykaturzyści, muzycy, śpiewacy, był nawet człowiek opowiadający dowcipy za 1$. Gwarantował przy tym, że dowcip usłyszysz po raz pierwszy i na pewno się zaśmiejesz. Jeśli nie - zwrot pieniędzy. Grupa młodych, ciemnoskórych nastolatków przyciągała tłumy swoim akrobatycznym pokazem, a także hasłami typu: "Cieszcie się razem z nami, że wybraliśmy taki sposób zarabiania gotówki. Moglibyśmy być teraz w waszych domach. A dlaczego? Bo was tam nie ma!". Wszystko z dużą ilością śmiechu i dystansu do siebie oraz stereotypów o czarnoskórych nastolatkach.







Dobrych kilka minut zajęło mi wpatrywanie się w mieniące się kolory ogromnych baniek mydlanych, zanim się ocknęłam i złapałam za aparat. Okazuje się, że nie tylko dzieci się za nimi uganiają. Dorośli również robili zabawne miny, próbując dmuchnięciem przestawić trasę lotu takiej bańki.









Spacerowałam po parku bez konkretnego celu, tak najbardziej lubię. Ale jedno miejsce celowo chciałam odszukać. Strawberry Fields - Pola Truskawkowe. Tę część otwarto w 2010 roku, w części Central Parku przed domem Johna Lennona, założyciela grupy The Beatles. Lennon został zastrzelony przed swoim domem przez psychopatę. Dziś setki, tysiące fanów zbierają się na Polach Truskawkowych, a zwłaszcza w ich centralnym punkcie, gdzie znajduje się kamienna mozaika ze słowem "Imagine". Fani odwiedzają to miejsce nie tylko w rocznicę urodzin, czy śmierci muzyka. Codziennie przychodzą tu tłumy, zostawiają kwiaty i w zadumie słuchają utworów Lennona, granych przez okolicznych grajków. Zrobienie zdjęcia samej mozaiki graniczyło z cudem. Jedna osoba po drugiej wchodziły na środek, żeby zrobić sobie zdjęcie na pamiątkowym miejscu.








Dalszy spacer to wycieczka wzdłuż jeziora, po którym wynajęte łódki układały się w przeuroczy obrazek. Gdyby któraś z koleżanek zdecydowała się wybrać ze mną, to może i byśmy się na jedną skusiły. Ale samej nie da się jednocześnie wiosłować, podziwiać widoków i robić zdjęć. Doszłam do Zamku Belwederskiego, który udekorowany jest dumnie trzepoczącą na wietrze flagą USA. W zamku ma swoją siedzibę Towarzystwo Przyrodnicze, które organizuje wystawy i imprezy dla dzieci. Jest to również znakomity punkt widokowy na Wielką Łąkę (Great Lawn) z wyrastającymi wieżowcami w tle. Swoją drogą, to ta właśnie Łąka była swego czasu miejscem, gdzie Papież Jan Paweł II odprawiał mszę podczas wizyty w Nowym Jorku. Coś jak nasze krakowskie Błonia?









Zamek Belwederski



Wielka Łąka (Great Lawn)





Szukając w internecie ciekawostek o Central Parku, natknęłam się na ciekawe zestawienie liczb, którym chcę się z Wami podzielić

  • 1 cm - długość gatunku stonogi o nazwie Nannarrup hoffmani, która żyje wyłącznie w Central Parku
  • 2 - liczba lodowisk na terenie Central Parku
  • 4 km - tyle mierzy dłuższy bok parku
  • 10 km - tyle mierzy najdłuższa trasa biegowa wokół Central Parku
  • 29 - liczba pomników na terenie Central Parku
  • 36 - tyle mostów znajduje się na terenie Central Parku
  • 240 - liczba filmów fabularnych, do których sceny kręcono w Central Parku (któż nie pamięta filmu "Kevin sam w Nowym Jorku")
  • 341 ha - powierzchnia Central Parku
  • 800 m - tyle mierzy krótszy bok Central Parku
  • 1600 - tyle osób wysiedlono z terenów, na których w połowie XIX wieku miano zbudować Central Park
  • 1945 - w tym roku w Central Parku odsłonięto pomnik króla Władysława Jagiełły
  • 2000 USD - taką nagrodę w roku 1857 otrzymali w zamian za projekt o nazwie "Greensward Plan" projektanci Central Parku
  • 32 000 - tyle godzin w ciągu roku wypracowują wolontariusze działający na rzecz Central Parku
  • 20 000 - tylu robotników pracowało przy budowie Central Parku
  • 26 000 - tyle drzew rośnie na terenie Central Parku
  • 10 milionów - tyle wagonów ziemi przywieziono do Central Parku w czasie jego budowy
  • 528,783,522,000  USD (528 miliardów, 783 miliony, 522 tysiące dolarów) - rynkowa wartość gruntu, na którym znajduje się Central Park





Pomnik Romea i Julii


Schodziłam ponad pół dnia, bo na tyle tylko pozwalał mi czas. Zobaczyłam może 1/4 parku. Jak dobrze, że takie miejsca nie uciekają. A nawet kolejne pory roku mogą ukazać inne, piękne odsłony Central Parku. Mam więc zajęcie na co najmniej kilka kolejnych wizyt w Nowym Jorku.


Central Park, Nowy Jork, USA 6-7.10.2014

10 komentarzy:

  1. Pięknie! czuję się jak gdybym tam była:) mam nadzieje, że kiedyś zobaczę Central Park osobiście- to jedno z moich turystycznych marzeń, czekam na następne posty i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiekne zdjecia :-):-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ piękna relacja ze spacer po Central Parku...,pełny relaks, ciekawe miejsca, piękne zdjęcia i czas na refleksje...Bardzo chętnie wrócę tam z Tobą ponownie - i to niezależnie od pory roku.
    Good luck!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie, pięknie, pięknie!!! i jeszcze IMAGINE i Lenon na dodatek!
    Masz duszę Artystki, to nie ulega żadnej wątpliwości...:)naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
  5. W czasie ostatnich wakacji odwiedziłam Central Park trzykrotnie. Chciałabym powiedzieć, że zwiedziłam chociaż połowę...

    PS. Robisz coraz ciekawsze zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nowy Jork...ehhhhh.Tyle samo ludzi go kocha i nienawidzi.Co w nim takiego jest,że ciągnie mnie tam...?? Niewiem. Ale z każdym artykułem,postem czy kolejnymi obejrzanymi zdjęciami ciągnie mnie jeszcze bardziej i przeradza się powoli w obsesję. Dziękuję za ten post,który tą obsesję pogłębił...
    Świetne zdjęcia.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawa wstawka z cyframi - taka hmmm odskocznia od zwykłego tekstu:) super miejsce, a zdjęcia faktycznie fajne i poprawnie wykonane - gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy to prawda ze jest taki jakby pokoj dla stewardess w samolocie? (Gdzieś jakby w suficie)

    OdpowiedzUsuń
  9. JAk zawsze ciekawy wpis :)
    Może ten filmik cie zainteresuje jak i innych.. https://www.youtube.com/watch?v=xRti7YgR2u8
    filmik z powitania półmilionowego pasażera Dreamlainera w Polsce. Bardzo fajny pomysł mieli. :) Dlatego umieszczam tutaj ten link.Polecam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. spełniasz moje marzenia Martyna takimi wpisami :)
    na chwilkę czuję, jakbym tam była

    OdpowiedzUsuń