Przyleciałam wczoraj do Mediolanu. Zameldowałam się w hotelu niedaleko lotniska, jak to w tej pracy zwykle bywa. Ale tym razem mój pobyt nie skończy się po 24 godzinach. Zostaję tu przez cały sierpień. I już opowiadam, jak to się stało.
Qatar Airways przejęły 49% udziałów lini lotniczej Meridiana i od tej pory działają pod nazwą Air Italy. Katarczycy chcą, żeby linia ta osiągnęła dobrą pozycję na europejskim rynku lotniczym. Dlatego wspierają ją swoim planem i strategią, a także tymczasowo wypożyczeniem maszyn i załogi. Więcej o planach przewoźnika można przeczytać tutaj (po polsku) i tutaj (po polsku) albo tutaj (po angielsku) i tutaj (po angielsku).
Ja tymczasem przez miesiąc stacjonuję w Mediolanie i będę wykonywać loty na krótkich trasach. Jeśli ktoś planuje lecieć Air Italy z Mediolanu do Katanii, Napoli, Palermo, Olbii albo Moskwy, to może do zobaczenia na pokładzie.
Miesiąc we Włoszech brzmi jak wakacje. Ale dla mnie jest to miesiąc pracy, miesiąc w hotelu z dala od miasta, miesiąc z dala od bliskich w Doha. Bo bliscy w Polsce już się nauczyli, jak to jest widzieć się raz na jakiś czas i kontaktować głównie przez Internet i telefon, a bliscy w Doha jeszcze nie. Dlatego wbrew pozorom, miesiąc we Włoszech do łatwych nie będzie należał. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie próbowała wykorzystać tego czasu, który tu mam jak najlepiej. Dlatego na pewno pojawią się jakieś włosie opowieści na blogu. A na razie przedstawiam mój sierpniowy grafik. Wszystkie loty są na tyle krótkie, że tego samego dnia wracam do Mediolanu.
05 - SBY
06 - Moskwa
07 - wolne
08 - Moskwa
09 - Katania - Napoli
10 - Napoli
11-12 - wolne
13 - Moskwa
14 - Palermo
15 - Napoli
16 - SBY
17 - wolne
18 - Olbia - Olbia
19 - Napoli
20 - Palermo
21-22 - SBY
23-24 - wolne
25 - Moskwa
26 - wolne
27-29 - SBY
30 - wolne
31 - Moskwa
Latam cały czas w swoim mundurku Qatar Airways, ale te przygotowane dla Air Italy wyglądają wypisz, wymaluj jak nasze. Różnice można dostrzec tylko w drobnych szczegółach.
Zdjęcie z qatarairways.com |
Zdjęcie z qatarairways.com |
No, proszę - znowu czas nowych doświadczeń...
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Trzymamy kciuki! - Baja.
Czy jeszcze przywrócisz blog do życia? Tęsknię za nowymi postami ale ponieważ ich nie ma wracam i czytam od początku.I tak zwiedzam z tobą świat. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWiga
Witam czy jest jeszcze szansa na jakiś pożegnaly wpis ?
OdpowiedzUsuń