Krótka notatka, bo udało mi się zrobić kilka zdjęć podczas lotu do Omanu. Trafiła mi się przecudowna załoga. Szkoda, że dobra ekipa trafia się na te najkrótsze loty.
Na lotnisku w Doha wschód słońca i poranna mgła. Lot do Omanu trwał godzinę, pasażerów było 35 na 132 miejsca. I to wszystko męskie nasienie! Żadnej kobiety! Jeszcze mi się tak nie zdarzyło. W drodze powrotnej wcale nie byłyśmy bardziej zajęte, pasażerów było 44. Ale za to w biznes klasie podróżowało dwoje Polaków, dlatego dostałam awans na 15 minut :P Poproszono mnie, żebym przywitała ładnie państwa P. i podała im śniadanko. Zawsze miło się robi, kiedy w tak dalekim kraju ktoś zaczyna do ciebie mówić w ojczystym języku. Jednak państwo P. chyba za bardzo się przejęli podróżowaniem w klasie biznesowej, albo przed wyjściem na samolot połknęli kij od miotły, tacy byli sztywni. Wróciłam więc do klasy ekonomicznej, do swoich 44 pasażerów, którzy się przynajmniej do mnie uśmiechali.
I oto kilka zdjęć Omanu z lotu ptaka:
Oman, 09.01.2012 |
Teraz do łóżeczka. Nie przeszkadza fakt, że jest godzina 13:30. Zasłony mam dosyć szczelne. Za parę godzin pobudka i nocny lot do Szwecji. Może w końcu uda mi się zobaczyć upragniony śnieg!
Fajnie, żeby się odezwać po polsku ale niestety, szczególnie ci w biznes klasie z pewnością nie było dla nich to wielką rozrywką ;)
OdpowiedzUsuńczekam na sprawozdanie ze Szwecji! :)
Dawno mnie tu nie było.. ;)